Pokazywanie postów oznaczonych etykietą przepisy. Pokaż wszystkie posty
Pokazywanie postów oznaczonych etykietą przepisy. Pokaż wszystkie posty

wtorek, 15 września 2015

Kurczak po prostu.

Macie jakieś ukochane smaki z przeszłości?
Ja mam  kilka,, które wspominam z rozrzewnieniem.
Jajecznicę z żołnierzykami z chleba, serwowaną z ciepłym kakao przez Babcię. Zupa-nic robiona przez Mamę. Barszcz wigilijny, nad którym co roku aż kaszlemy radośnie z powodu ilości czosnku i pieprzu... Kaczkę w pomarańczach Taty i  królika w śmietanie na urodzinach Babci.

Ale też jednym z moich smakowych wspomnień jest wspomnienie z czasów gimnazjalnych, kiedy to gościłam tydzień w Iwanofrankowsku u rodziny jednej z osób z wymiany uczniowskiej, organizowanej przez moją szkołę.
Codziennie serwowano mi tam genialny, a zarazem prosty makaron z kurczakiem w sosie śmietanowym. Niby banał, przepisów jest mnóstwo, ale ten jeden smak był dla mnie nieuchwytny do momentu, kiedy przestałam myśleć o wiernym odtworzeniu przepisu, a po prostu gotowałam. I tak przypadkiem udało mi się zrobić dokładnie taki sam obiad, jaki jadłam kilka lat temu. Wrzuciłam pierwszy przepis na blog, jednak tutaj kilka zmian wpłynęło zupełnie na smak tego dania.

Kurczak "po ukraińsku" po updatowaniu

Składniki:
500 g piersi z kurczaka
szklanka bulionu drobiowego
pół opakowania śmietany kwaśnej
serek typu philadephia
2 ząbki czosnku
2 łyżki mąki
makaron dowolny (spaghetti, tagliatelle, penne)
sól, pieprz, zioła prowansalskie, gałka muszkatołowa


Czosnek siekamy drobno, smażymy na odrobinie oliwy, aż nieznacznie zbrązowieje. Pokrojonego w kostkę kurczaka dodajemy do czosnku, obsmażamy. W czasie smażenia kurczaka w garnku podgrzewamy bulion wymieszany z mąką do momentu zagęszczenia go, zmniejszamy ogień i po chwili dodajemy śmietanę, 2-3 łyżki serka i przyprawy do smaku. Gotujemy makaron w osolonej wodzie.
 Kurczaka wraz z czosnkiem dodajemy do sosu, gotujemy 5 minut. Gotowy makaron nakładamy na talerz, polewamy sosem, można ozdobić bazylią.

czwartek, 30 lipca 2015

Przepis na: spaghetti carbonara.

Uświadomiłam sobie dnia dzisiejszego, że zasób internetowy wręcz przelewa się od różnych przepisów na spaghetti carbonarę. Jedni plują, że z jajkiem jest "nieprawdziwe", inni że dodanie śmietanki to grzech, a niektórzy nie wyobrażają sobie nie dodania natki pietruszki.

Myślę sobie jednak, że trudno jest powiedzieć "byłem/am we Włoszech, jadłam prawdziwe spaghetti carbonara i to jest jedyne prawdziwe". Bo to trochę jak z przepisami na bigos, co gospodyni to inne, czasem spotykamy bigos z wędzonymi śliwkami, innym razem z dodatkiem żubrówki. I kto komu powie, że któryś z nich jest jedyny i prawdziwy?

Dlatego, choć słoneczna Italia jeszcze mnie nie oglądała, opracowałam własny przepis na spaghetti carbonarę i powiem bez fałszywej skromności - dla mnie jest idealny. Może dlatego, że wiąże się z tworzeniem tego przepisu jedno z moich najmilszych wspomnień.
Jedno mogę zagwarantować - jeśli ugotujecie coś takiego to wasza druga połówka, rodzina czy znajomi będą zachwyceni.

Przepis dla dwóch głodnych osób:
pół opakowania makaronu spaghetti
200-300 g boczku wędzonego (jeśli zdobędziecie pancettę to wzbogaci jedynie smak, ale z uwagi na cenę nie robię carbonary w ten sposób)
1 cebula
3 ząbki czosnku
200 ml śmietanki słodkiej 30%
200* ml białego wina, najlepiej wytrawne lub półwytrawne
100 ml bulionu warzywnego
1 jajko
300 g sera**

*- 100 ml wlewamy do sosu, 100 ml jest zawsze dla kucharza...
** - wiadomo, najlepiej parmezanu, ale ja czasem dodaję edamskiego lub goudy, więc pozostawiam dowolność stanu lodówki.

Kroimy boczek na paski lub w drobną kostkę, drobno siekamy cebulkę i dwa ząbki czosnku. Odkrawamy skórę z boczku, którą kładziemy na patelni, tłuszcz z niej oraz z boczku wystarczy by się ładnie wszystko usmażyło. Zdejmujemy z patelni zrumieniony boczek, w zależności od lubianego efektu można odsączyć z tłuszczu i będzie chrupiący, albo i nie.
Na patelni po boczku smażymy drobno pokrojoną cebulkę i czosnek do złotego koloru, podlewamy połową szklanki wina, połowę szklanki wina wypijamy spokojnie. Dolewamy do cebulki z winem bulionu, kiedy wino trochę odparowało. Dusimy do odparowania mniej więcej połowy objętości sosu, wyłączamy na 20 minut.

Osobno w misce mieszamy starty ser, jajko, śmietankę, dodajemy szczyptę gałki muszkatołowej, sporą ilość pieprzu, odrobinę soli. Odstawiamy.
Makaron gotujemy al dente, nie hartujemy wodą, tylko odcedzamy. Łączymy składniki z miski z sosem z cebulką, mieszamy z gorącym makaronem do uzyskania kremowej pasty.
Serwujemy w głębokich talerzach, na wierzch dajemy boczek i listki świeżej bazylii.


sobota, 20 lipca 2013

Less is more - przepis na tagliatelle.

Tak naprawdę tytułowe hasło to moje motto życiowe. Przy całym moim uwielbieniu dla kiczu i świecidełek wybieram jeden mocny akcent. Taką samą zasadą kieruję się właściwie we wszystkim, prócz kostiumów tanecznych ;-) Nie znaczy to jednak, że wybieram nudne rzeczy! Nie lubię się stroić za bardzo i stawiam zawsze na coś co ma być motywem przewodnim.

Najbardziej lubię też tak właśnie gotować. Wiele razy przekonałam się, że przepis na trzy godziny przygotowań i kolejne trzy robienia zazwyczaj kończy się klapą. Być może prawdopodobieństwo zawalenia czegoś wtedy wzrasta...

Ostatnio najchętniej jadłabym makaron. Ciągle czytam nowe przepisy i ten właśnie narodził się z inspiracji nimi.


Tagliatelle z kurkami i szynką parmeńską

Przepis na 4 osoby
1 opakowanie szynki parmeńskiej (około 6 plastrów powinno wystarczyć)
1 paczka makaronu tagliatelle
20 dkg kurek
1 śmietanka 30%
1 mała cebula
1 łyżka masła
gałka muszkatołowa, sól, pieprz


W garnku gotujemy makaron. Na patelni rozpuszczamy masło, podsmażamy drobno posiekaną cebulę. Jak stanie się złota dodajemy kurki, opłukane i pokrojone również drobno. Podsmażamy na mocnym ogniu, aż kurki zmiękną, wtedy dodajemy przyprawy. Osobno podsmażamy delikatnie szynkę parmeńską (1 plaster zostawiamy!), aż zacznie przyjemnie pachnieć i skwierczeć. Dodajemy do kurek z cebulą, zalewamy śmietanką i przez 20 minut dusimy, często mieszając (jeśli śmietanka zgęstnieje za mocno, można rozcieńczyć odrobiną mleka). Odcedzamy makaron, mieszamy go w garnku z sosem, nakładamy na talerze. Ocalały plaster szynki rwiemy na paski i ozdabiamy. Opcjonalnie można dodać natki pietruszki.

Smaczego! I pamiętajcie - mało dobrych składników często gwarantuje wspaniały smak!
 

Template by BloggerCandy.com