środa, 3 grudnia 2014

Let it slow.

Koniec roku się zbliża i postanowiłam tym samym nieco zmniejszyć obroty. Nie pracować tyle, nie stresować się, zadbać o zdrowie i skupić się na priorytetach, a nie rozdrabniać się na małe.

Jednocześnie w tym roku strasznie się cieszę na święta, bo zdążyłam się za nimi wytęsknić. Więc wraz z współlokatorkami śpiewamy piosenki świąteczne, kupiłyśmy własną choinkę (i różowe światełka!) i postanowiłyśmy zrobić mini-wigilię w mieszkaniu.



Nie będę robić postanowień noworocznych, ponieważ i  tak nigdy się nie spełniają. Zamiast tego wolę sobie postawić kilka celów, które zamierzam zrealizować. Przede wszystkim dojrzałam do zrobienia prawa jazdy, chcę rozejrzeć się za fajną pracą, która będzie mnie rozwijać, chcę pojechać w wakacje nad morze, za którym tak tęsknię od kilku lat, chcę zapełnić super przepisami książkę kucharską, którą dostałam od Siostry na urodziny.

Podsumowanie tego roku? Tyle się działo, że aż nie ogarniam jak to wszystko zmieściło się w jednym roku! Przede wszystkim studia, które są w tym momencie najważniejsze i które naprawdę chcę skończyć, choć chwilowo muszę się ogarnąć. Wiem, że mnie rozwijają, fascynują i mam poczucie, że idę do przodu.

Patrząc z dystansu lubię także moją pracę, a przede wszystkim pozytywnych ludzi, których w niej poznałam i to, że daje mi jakąś stabilizację finansową, może nie taką, jakiej bym już chciała, jednak po przemyśleniu kilku pomysłów stwierdzam, że na chwilę obecną zadowala mnie to co mam.

Moje życie prywatne, które w końcu jest w punkcie, w jakim bym chciała, aby było i sprawia, że jestem szczęśliwa naprawdę pierwszy raz od kilku dobrych lat. Ciężko było i ciężko o to walczyliśmy, ale jest super.

Powrót do rzeczy, które dawniej mnie zajmowały i które zajęły miejsce tańca, który chyba nie działa na mnie już tak jak działał kiedyś. Może to dojrzałość, a może właśnie niedojrzałość, ale pewna epoka w moim życiu się zakończyła i jestem z tego zadowolona.Jedyne co nadal mnie ciągnie do tańczenia to uczenie innych.
Za to powrót do RPG i rozwijanie swojej wyobraźni daje mi znów satysfakcję oraz jednocześnie pozwala wrócić do lat młodzieżowych, do których mam sentyment. Lubię odnawiać siebie, niekoniecznie definiować się na nowo.

Odliczajcie więc dni do Świąt i do Nowego Roku, bo warto! Podsumujcie swój rok, zatrzymajcie się na moment i powiedzcie sobie sami, czyż to nie był udany 2014?

P.S. Na zdjęciu ja mierząca komplet w znanej sieciówce, który tylko w czarno-białym wygląda dobrze, bo w kolorze był cały w kolorowe cekiny i czułam się jak z cyrku wyjęta...
 

Template by BloggerCandy.com