Tak naprawdę tytułowe hasło to moje motto życiowe. Przy całym moim uwielbieniu dla kiczu i świecidełek wybieram jeden mocny akcent. Taką samą zasadą kieruję się właściwie we wszystkim, prócz kostiumów tanecznych ;-) Nie znaczy to jednak, że wybieram nudne rzeczy! Nie lubię się stroić za bardzo i stawiam zawsze na coś co ma być motywem przewodnim.
Najbardziej lubię też tak właśnie gotować. Wiele razy przekonałam się, że przepis na trzy godziny przygotowań i kolejne trzy robienia zazwyczaj kończy się klapą. Być może prawdopodobieństwo zawalenia czegoś wtedy wzrasta...
Ostatnio najchętniej jadłabym makaron. Ciągle czytam nowe przepisy i ten właśnie narodził się z inspiracji nimi.
Tagliatelle z kurkami i szynką parmeńską
Przepis na 4 osoby
1 opakowanie szynki parmeńskiej (około 6 plastrów powinno wystarczyć)
1 paczka makaronu tagliatelle
20 dkg kurek
1 śmietanka 30%
1 mała cebula
1 łyżka masła
gałka muszkatołowa, sól, pieprz
W garnku gotujemy makaron. Na patelni rozpuszczamy masło, podsmażamy drobno posiekaną cebulę. Jak stanie się złota dodajemy kurki, opłukane i pokrojone również drobno. Podsmażamy na mocnym ogniu, aż kurki zmiękną, wtedy dodajemy przyprawy. Osobno podsmażamy delikatnie szynkę parmeńską (1 plaster zostawiamy!), aż zacznie przyjemnie pachnieć i skwierczeć. Dodajemy do kurek z cebulą, zalewamy śmietanką i przez 20 minut dusimy, często mieszając (jeśli śmietanka zgęstnieje za mocno, można rozcieńczyć odrobiną mleka). Odcedzamy makaron, mieszamy go w garnku z sosem, nakładamy na talerze. Ocalały plaster szynki rwiemy na paski i ozdabiamy. Opcjonalnie można dodać natki pietruszki.
Smaczego! I pamiętajcie - mało dobrych składników często gwarantuje wspaniały smak!
Pokazywanie postów oznaczonych etykietą makaron. Pokaż wszystkie posty
Pokazywanie postów oznaczonych etykietą makaron. Pokaż wszystkie posty
Subskrybuj:
Posty (Atom)